ANTONI RUTKOWSKI
BYŁEM ROSYJSKIM SZPIEGIEM
Poniższe wyznanie pochodzi ze zbioru akt, który znajduje się w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie. Jest to zbiór Petrykowskiego i zawiera korespondencje, mowy, odezwy, wyciągi z gazet, papiery osobiste i pisma publiczne dotyczące głównie powstania listopadowego, emigracji i wojny krymskiej. Zbiór obejmuje lata 1806 -1859.
Dokument ten jest odręczną kopią wyznania poczynionego przez skruszonego zdrajce w roku 1836.
Przy opracowaniu nie ingerowano w język dokumentu, ani w jego układ, nie poprawiano oczywistych błędów. Wszelkie uwagi zostały zapisane w tekście w nawiasach kwadratowych. Znaczenie zapomnianych słów, przypomniano na podstawie słownika B. Lindego.
Czasy się zmieniają, a mechanizmy funkcjonowania tajnych służb pozostają bez zmian, co świetnie ukazuje poniższy akt skruchy:
Akt i Zeznanie Szpiega Antoniego
Rutkowskiego
„Niżej na podpisie wyrażony
bratniemi i przekonaniami posła i pułkownika JW. Wieszczyckiego
skłoniony, oraz wyrzutem sumienia ruszony, czynię następujące
moje wierne i własną wolą wyznanie – Dnia 3. julii r. b. [1836
r.] zostałem wysłany z Petersburga przez Rząd tameczny na okręcie
kupieckim francuskim (Mathilde) pod komendą Wolnean Kapitana z
Havre, będącym, dla wylądowania w jednym z portów francuskich,
dla przebiegania [?] Francii, tamże podstrzegania [podglądania,
sekretnie oko na kogoś mieć] wychodźców polskich, rozgłaszania
pomiędzy niemi zaburzeń i rozruchów w Kraju, nieukontentowania
ogólnego mieszkańców, podżegania tychże Emigrantów na wyprawy
do Polski, w celu jakoby przewodniczenia tamże przygotowanemu
powstaniu na reszcie dla donoszenia Rządowi Rosyjskiemu tego
wszystkiego cokolwiek wybadać, wysłuchać lub dostrzec zdołam w
działaniu Emigracji, o jej duchu, o stosunkach jakie ma lub miała
z Krajowcami, o korespondenci jakiemi skrytemi drogami jest ułatwiona – Oto były ważniejsze moje poruczenia, prócz innych drobniejszych i wielolicznych i powiedziano mi, mówisz po francusku, przeto i francuzów zrozumiesz.
z Krajowcami, o korespondenci jakiemi skrytemi drogami jest ułatwiona – Oto były ważniejsze moje poruczenia, prócz innych drobniejszych i wielolicznych i powiedziano mi, mówisz po francusku, przeto i francuzów zrozumiesz.
„Aby uniknąć podejrzenia ze
strony Polaków, Paszport nie do Francii lecz do Włoch został mi
wydany, a obok niego obszerna ustna instrukcja przez JW. Wojennego
Gubernatora Eszyna i majora sekretarza wojennego ministerstwa
Ignacego Rutkowskiego, nadewszystko zalecano mi iż bym się udawał
za skompromitowanego w czasie rewolucii 1831 r. za uchodzącego z
pięcio letniego ciężkiego więzienia, za człowieka, którego
zmysł długie cierpienia skołatały, któremu patryoci a mianowicie
Francuzi w Petersburgu zamieszkali, a Paszport potajemnym sposobem
wystarali się i że za ich pośrednictwem na statek francuski, jako
majtek przyjęty zostałem, i żeby moim słowom dobra wiara dana
była podano mi do pamięci kilka nazwisk francuzów zaszczytnie i
zalet mi znanych w stolicy Rossii, oraz nazwisko pierwszego
sekretarza przy ambasadzie francuskiej w Petersburgu, któremu
jakobym najwięcej był winien moje wydobycie.
„Za wstąpieniem na ziemię
francuską polecono mi wprost rzucić się pomiędzy tułaczów
polskich, o których dobrze jest wiadomo Rządowi Rossyjskiemu iż z
otwrtem sercem w objęcia swoje przyjmują braci uchodzących z
niewoli lub prześladowania iż się z nimi dzielą ostatnim
groszem i ostatnim kawałkiem chleba iż ich nadto do najskrytszych
swoich przypuszczają tajemnic, ufności w ich wytrwałości
pokładając – Dla uniknięcia najmniejszego śladu podejrzenia z
mej strony, a nadto dla wystawienia na łup którego z tułaczów,
radzono mi paszport z całą ufnością porzucić w gronie polaków,
ażebym najprzód tą moją małą uwagą, przywiązywaną do
Rosyjskiego Paszportu okazał,
i że niemam zamiaru użyć do powrotu w Kraj w którym tak długo i dużo cierpiałem. – powtóre, iż wnoszono, że tego paszportu jako w dobrej i przyzwoitej formie wydanego, mógłby użyć jaki emigrant z podobnemi mnie rysami dla przedsięwzięcia z ważnemi poleceniami do kraju podróży,
a ponieważ szczególne me oznaki paszportu i jego numer kontrolli był wszystkim
i że niemam zamiaru użyć do powrotu w Kraj w którym tak długo i dużo cierpiałem. – powtóre, iż wnoszono, że tego paszportu jako w dobrej i przyzwoitej formie wydanego, mógłby użyć jaki emigrant z podobnemi mnie rysami dla przedsięwzięcia z ważnemi poleceniami do kraju podróży,
a ponieważ szczególne me oznaki paszportu i jego numer kontrolli był wszystkim
władzom nadgranicznym zakomunikowany,
osoba przeto używająca onego mogłaby się łatwo dostać w ręce
władz czyhających, a tem samem lub sama lub sama przez się miane
przy sobie papiery, mogłaby wykryć indywidua, o których domyślają
się iż są zmową z Emigrantami, iż ich o wszelkich wewnętrznych
zawiadamiają, poruczeniach [?] iż od nich odbierają ważne
instrukcje, i że wspólnie
z nimi przyszłe powstanie przygotowują. Że zaś takich osób Rząd Rossyjski mocno się lęka, wszelkich przeto wewnętrznie i zewnętrznie używa sposobów do ich wyśledzenia i wyniszczenia.
z nimi przyszłe powstanie przygotowują. Że zaś takich osób Rząd Rossyjski mocno się lęka, wszelkich przeto wewnętrznie i zewnętrznie używa sposobów do ich wyśledzenia i wyniszczenia.
„Na ten przedmiot w czasie mej
bytności w Petersburgu w miesiącach czerwcu i lipcu r. b. [1836 r.]
wielu rozmaitych agentów było wysłanych w głąb kraju polskiego,
po wszystkich jego prowincjach. Do Francyji o tyle o ile mogłem
zaciągnąć wiadomości wiem że jednocześnie 26 szpiegów
wyprawionych być miało po między innemi byli przeznaczeni do tej
posługi
Opis następujący
1. Tomaszewski, wzrostu
średniego, włosów czerwoniawych cery bladej, mający przy prawej
stronie ust gatunek brodawki przez której otwór, niekiedy dym od
fajki przedzierający się, mówi dobrze jak słychać o nim różnemi
językami europejskimi
2. Cylwikowski
3. Cylwiński
4. Kiełps
5. Ankidowicz
6. Glepść
7. Rymsza
8. Wilbiszewski
9. Olędzki Mikołaj
10. Mondebur
11. Jabłoński
12. Kablicki albo
Kublicki
13. Gliński
Honczen urody
dość słusznej, twarzy pociągławej, włosów szatynowatych –
pułkownik 1 klasy, sekretarzem i wice prezesem przy Kancellaryi
Nowosilcowa w Petersburgu.
„Przed
opuszczeniem Petersburga, zaopatrzono mnie w jakiś proszek, koloru
czarnego, gatunek trucizny, który mi polecono mieszać z tabaką do
zażywania i nim częstować osoby w Emigracii które Rząd Rossyjski
uważa za najnieprzychylniejsze sobie, a nadewszystko za
najniebezpieczniejsze bo one mocny wpływ na innych współ tułaczów
wywierają, a przez swe dawne w Rewolucii znaczenie, przez swe
powiązania, niezachwianej wytrwałości i towarzyskie stosunki w
mieszkańcach francii sympatją dla imienia i sprawy Polskiej budzą
– (1) Pomiędzy kilku innemi osobami, Poseł
i Pułkownik Wieszczycki był mi najszczególniej zalecany i jako w Rouen mieszkający był mi wskazany przez urzędnika 1 klasy Sekretarza przybocznego Nowosilcowa nazwiskiem Honczen, którego opis wyżej zamieściłem a który krótko przed moją wyprawą przybył do Petersburga
z Francii, gdzie kilka miesięcy, jako dla zdrowia, różnych wód spędził, lecz ta jego Podróż miała cel zupełnie przeciwny. Władze Rossyjskie chcąc być więcej pewne swego posłannika wymogły na mnie zapewnienie na piśmie, jako pod karą śmierci, wszelkim powierzonym mi poleceniom z największą skwapliwością zadość [?] uczynię, i że sekret wieczny co do danych mi poruczeń zachowam, oraz że na wiosnę nadchodzącą powrócę z wiernemi rapportami, a na teraz, że częste o wszelkich okolicznościach udzielać będę wiadomości listowne – I ten cerograf niedostatecznym był jeszcze dla przekonania wysyłających o mojem stałości przedsięwzięciu a chcąc nad to podnieść we mnie przychylność moją do cara Wszech Rossii i do jego Rządu, zażądano odemnie a [wyraz nieczytelny] i zmuszono przed wyjazdem do zmienienia Religii Rzymsko Katolickiej na Grecko – rossyjską – Odbyto przeto publiczną ceremonie i przez tygodni trzy zmuszony byłem słuchać nauki Popa Ruskiego, który mi moje obowiązki obszernie tłumaczył, a tak licząc już bez obawy na swego wierca i jego gorliwość, wyliczono mi Rubli 500 assygnacijnych, dano mi przyzwoite ubranie i wsadzono na okręt, który czy i przez kogo był opłacony tego nie umiem powiedzieć – Zapewniono mi nadto nadsyłać potrzebne fundusze na każde moje zgłoszenie się, które dla większej pewności iż ono odemnie pochodzi, kazano pieczętować powierzoną mi na ten przedmiot pieczęcią herbową literami imienia i nazwiska mojego zaopatrzoną, takową pieczęć wyciskam obok nazwiska mojego z tem zapewnieniem iż w razie potrzeby osoby najwięcej do prześladowania niewinnych ofiar w kraju przyczyniające się zajkryję – Niniejsze zaś sumienne i własnowolne podanie moje na każde wezwanie przysięgą zatwierdzę – Co dla większej wagi i waloru własną moją ręką napisawszy, własnoręcznie i własnochętnie podpisuję.
i Pułkownik Wieszczycki był mi najszczególniej zalecany i jako w Rouen mieszkający był mi wskazany przez urzędnika 1 klasy Sekretarza przybocznego Nowosilcowa nazwiskiem Honczen, którego opis wyżej zamieściłem a który krótko przed moją wyprawą przybył do Petersburga
z Francii, gdzie kilka miesięcy, jako dla zdrowia, różnych wód spędził, lecz ta jego Podróż miała cel zupełnie przeciwny. Władze Rossyjskie chcąc być więcej pewne swego posłannika wymogły na mnie zapewnienie na piśmie, jako pod karą śmierci, wszelkim powierzonym mi poleceniom z największą skwapliwością zadość [?] uczynię, i że sekret wieczny co do danych mi poruczeń zachowam, oraz że na wiosnę nadchodzącą powrócę z wiernemi rapportami, a na teraz, że częste o wszelkich okolicznościach udzielać będę wiadomości listowne – I ten cerograf niedostatecznym był jeszcze dla przekonania wysyłających o mojem stałości przedsięwzięciu a chcąc nad to podnieść we mnie przychylność moją do cara Wszech Rossii i do jego Rządu, zażądano odemnie a [wyraz nieczytelny] i zmuszono przed wyjazdem do zmienienia Religii Rzymsko Katolickiej na Grecko – rossyjską – Odbyto przeto publiczną ceremonie i przez tygodni trzy zmuszony byłem słuchać nauki Popa Ruskiego, który mi moje obowiązki obszernie tłumaczył, a tak licząc już bez obawy na swego wierca i jego gorliwość, wyliczono mi Rubli 500 assygnacijnych, dano mi przyzwoite ubranie i wsadzono na okręt, który czy i przez kogo był opłacony tego nie umiem powiedzieć – Zapewniono mi nadto nadsyłać potrzebne fundusze na każde moje zgłoszenie się, które dla większej pewności iż ono odemnie pochodzi, kazano pieczętować powierzoną mi na ten przedmiot pieczęcią herbową literami imienia i nazwiska mojego zaopatrzoną, takową pieczęć wyciskam obok nazwiska mojego z tem zapewnieniem iż w razie potrzeby osoby najwięcej do prześladowania niewinnych ofiar w kraju przyczyniające się zajkryję – Niniejsze zaś sumienne i własnowolne podanie moje na każde wezwanie przysięgą zatwierdzę – Co dla większej wagi i waloru własną moją ręką napisawszy, własnoręcznie i własnochętnie podpisuję.
Kiedy jednak
mojego haniebnego posłannictwa, do którego mimowolnie wplątany
byłem na zawsze wyrzekam i wolę raczej z pracy własnych rąk
resztę dni życia mojego na obcej ziemi utrzymywać, jak [wyraz
nieczytelny] trudnić się szpiegostwem, które nigdy dla mnie, ani
zysków za niego, najmniejszego nie miały powabu, przeto mimo to
wierne moje wyznanie podpiszę upraszam szlachetnej duszy Pułkownika
Posła Wieszczyckiego, któremu moje wywiedzenie z błędu, zwrócenie
na prostą drogę i nawrócenie winien jestem, ażeby niniejszego
pisma mojego nie podawał do wiadomości Ziomków dopóty, dopóki
albo koniecznej tego potrzeby nieuzna, albo dopóki sami rodacy
nieprzekonają się [wyraz nieczytelny] pogardził i obietnicami
nagrody Rządu rosyjskiego
i obrzydłem na które dusza moja się oburza chwilowem obłąkaniem mojem i [wyraz nieczytelny] onego. – Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Syna jego Męka – Jako zaś niegdyś w stanie duchownym cztery pierwsze święcenia mający, jako magister filozofii i teologii, jako [wyraz nieczytelny] wyznawca religii Katolickiej, pomimo żem się jej na czas i to tylko na pozur wyrzekł temi to drogiemi wyrazy dla każdego wiernego Syna matki naszej Kościoła rzymsko-katolickiego wierne moje wyznanie moja pogarda dla zbrodniczych zamiarów, moja nienawiść dla dusz podłych
i moje szczere nawrócenie jak niemniej wdzięczności [wyraz nieczytelny] dla mojego wybawcy zapewniając zakończam i raz jeszcze powtarzam: tak mi Boże dopomóż i ubij mnie na tym i na tamtym świecie jeżeli powrócę do wyż wspomnianych błędów. A mimając nic więcej do powyższego pisma ani dodać ani ująć, oraz za moje własne i nie przymuszone, uznaję, podpisuję i pieczęcią
o której wyżej mowa stwierdzam.
i obrzydłem na które dusza moja się oburza chwilowem obłąkaniem mojem i [wyraz nieczytelny] onego. – Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Syna jego Męka – Jako zaś niegdyś w stanie duchownym cztery pierwsze święcenia mający, jako magister filozofii i teologii, jako [wyraz nieczytelny] wyznawca religii Katolickiej, pomimo żem się jej na czas i to tylko na pozur wyrzekł temi to drogiemi wyrazy dla każdego wiernego Syna matki naszej Kościoła rzymsko-katolickiego wierne moje wyznanie moja pogarda dla zbrodniczych zamiarów, moja nienawiść dla dusz podłych
i moje szczere nawrócenie jak niemniej wdzięczności [wyraz nieczytelny] dla mojego wybawcy zapewniając zakończam i raz jeszcze powtarzam: tak mi Boże dopomóż i ubij mnie na tym i na tamtym świecie jeżeli powrócę do wyż wspomnianych błędów. A mimając nic więcej do powyższego pisma ani dodać ani ująć, oraz za moje własne i nie przymuszone, uznaję, podpisuję i pieczęcią
o której wyżej mowa stwierdzam.
„Działo
się w Rouen przy ulicy de la Savonnerie N 33 dnia 12 listopada 1836
r. – Dodają jeszcze iż przez szacunek jaki mam dla W. Kapitana
Wojnarowskiego, onego do tajemnicy mojego powyższego zeznania
przypuszczam i iżby to pismo cechą wiarygodności nosiło, obydwóch
świadków mojego wiernego i nieprzymusowego podania to jest
Wieszczyckiego i Wojnarowskiego
o zamieszczenie na niem swych nazwisk zapraszam. Działo się jak wyżej –
o zamieszczenie na niem swych nazwisk zapraszam. Działo się jak wyżej –
„(podpisano:)
Antoni Rutkowski (M. P.)
„Jako powyższe
własnowolne wyznanie Rutkowskiego Antoniego w przytomności naszej
przez niego samego zeznane, napisane w obecności naszej odczytane,
podpisane i pieczęcią jego stwierdzone zaświadczamy – w Rouen d.
13 Listopada 1836 roku.
(podpisano)
Wieszczycki Rudolf. (podpisano) Józef Wojnarowski